Po co w przedszkolu psycholog? – Bo jesteśmy w przedszkolu integracyjnym, w którym są dzieci z różnymi trudnościami – odpowiada Magdalena Sobala, psycholog w Przedszkolu Niepublicznym „Bratek” w Olsztynie.
W gabinecie psychologicznym w budynku przedszkola przy al. Warszawskiej 56 jesteśmy na zajęciach z Olkiem. Olek właśnie uczy się z Panią Magdaleną rozpoznawania emocji na podstawie zdjęć twarzy.
Kiedy dziecko powinno iść na spotkanie z Panią? – Przedszkolaki z orzeczeniami i potrzebie kształcenia specjalnego mają od razu zapisane konkretne zalecenia – opowiada Pani Magdalena. – Ale są u mnie też dzieci, które wybrałam sobie podczas obserwacji na przedszkolnych grupach. W porozumieniu z rodzicami pracujemy wtedy wspólnie.
A jakie zachowania przedszkolaków zwracają Pani uwagę? – To na przykład dzieci, które mają trudności z wypowiadaniem słów, są nadruchliwe lub z brakiem koncentracji uwagi, zdarzają się też lękowe – wylicza Pani psycholog.
Jej zdaniem poprawia się świadomość rodziców. – Nie słyszę już uwag, że skoro dziecko spotyka się z psychologiem, to na pewno ma chorobę psychiczną – podkreśla Pani Magdalena. I dodaje: – Rodzice widzą skuteczność działań i chętniej współpracują.
Rośnie też popularność przedszkoli integracyjnych. – Po pierwsze, dzieci mają na miejscu dostęp do wielu specjalistów. A po drugie – żadne inne przedszkole nie uczy w sposób naturalny tolerancji i otwartości na potrzeby innych.